trener w Korei

Pozdrawiam wszystkich z Seulu !
Jak Wam wiadomo udałem sie do Korei. 
Podróż zacząłem o 4.10 wyjazdem ze Stargardu. W eleganckim busie Mercedesa bylem sam 🙂 + kierowcą rzecz jasna. W Szczecinie zmieniliśmy bus i dosiadło się jeszcze 5 osób.
Do Berlina dojechaliśmy w 2 godziny ale rekord został zepsuty przez korki w centrum
przy dojeździe do lotnieka Tegel.
Wyleciałem do Paryża przed 10. W Paryżu myślałem ze będzie więcej czasu…nie było.
Sam transfer na CDG (lotnisko) trwał i trwał i co chwilę trzeba było gdzieś być sprawdzanym, przepuszczanym lub spacerować kilometrami a na końcu jechać metrem lotniskowym.
Lot.
Lot jak lot…długi i z turbulencjami co godzinę. Popełniłem tez błąd jedząc
koreańskie dania…mój żołądek odmówił posłuszeństwa ( po dodaniu oleju sezamowego) i musialem ok 3 nad ranem ( czasu Seulskiego) poznać dokładniej ubikację 🙂
Dziś doleciałem do Seulu.Dziś…tzn. jutro 🙂 to przez te zmiany czasu. W Polsce było przed 24 w piątek jeszcze… a tutaj w Seulu 7 rano w sobotę.
Postaram sie dawać Wam znać co i jak a tymczasem lecę do pokoju sie wyspać…bo spanie w podskakującym, hałaśliwym powietrznym tramwaju to żadna atrakcja 🙂
Co ja piszę…to frajda!
Trenujcie pilnie! Taekwon!