Taekwondo

W dosłow­nym tłu­ma­cze­niu słowo TAE KWON-DO oznacza:

TAE — stopa, kopnięcie – uniesiona noga gotowa do kopinęcia;

KWON – pięść, ude­rze­nie pięścią;

DO — droga, spo­sób, filo­zo­fia życia.

Nazwa sztuki oddaje ści­śle jej treść: kształ­to­wa­nie samego sie­bie poprzez tre­ning walki.

TAE KWON-DO w obec­nej for­mie, powstało współ­cze­śnie w Korei w 1955 roku. Twórcą współ­cze­snego TAE KWON-DO jest gen. Choi Hong Hi, zmarły w czerwcu 2002. Przy opra­co­wa­niu TKD, czer­pał on wie­dzę m.in. ze sta­rych kore­ań­skich sztuk walki. W ciągu kil­ku­dzie­się­ciu lat swego ist­nie­nia, TAE KWON-DO dopro­wa­dziło tra­dy­cyjny doro­bek sztuk walki do tech­nicz­nej perfekcji.

W opi­nii wielu prak­ty­ków sztuk walki, TAE KWON-DO,
jest naj­doj­rzal­szym, naj­peł­niej­szym i naj­bar­dziej
jed­no­rod­nym tech­nicz­nie z ist­nie­ją­cych sys­te­mów walki wręcz.

TAE KWON-DO łączy w sobie jako efekt tre­nin­gów: zdro­wie, umie­jęt­ność samo­obrony, spraw­ność fizyczną i wyso­kie morale.

5 zasad TAE KWON-DO:

uprzej­mość
uczci­wość
wytrwa­łość
samo­kon­trola
odwaga

TAE KWON-DO to również:
sys­tem zało­żeń filo­zo­ficzno — moralnych,
24 układy for­malne zwane TUL,
współ­za­wod­nic­two spor­towe oparte na czte­rech kon­ku­ren­cjach indy­wi­du­al­nych i dru­ży­no­wych tj.:
                           ukła­dach formalnych,
                           walce z lek­kim kontaktem,
                           tech­ni­kach specjalnych,
                          testach siły,

Taekwon­do- In posłu­guje się rów­nie spraw­nie rękami jak i nogami.

Tech­niki nożne, zwłasz­cza wyko­ny­wane z wyskoku zyskały roz­głos
w świe­cie sztuk walki, sta­jąc się nie­do­ści­gnio­nym wzorem.

Jest to bar­dzo sku­teczna i wido­wi­skowa sztuka walki.

Obec­nie TAE KWON-DO jest naj­licz­niej upra­wianą sztuką walki na Świe­cie.
Tre­nuje je wiele 20 milio­nów osób. Pol­ska należy świa­to­wej czo­łówki
w rywa­li­za­cji spor­to­wej oraz bio­rąc pod uwagę umie­jęt­no­ści
tech­niczne „czar­nych pasów”.

Wyso­kie wyma­ga­nia sta­wiane kan­dy­da­tom przy­stę­pu­ją­cym
do egza­minu na stop­nie mistrzow­skie powo­dują że Polacy pod wzglę­dem
tech­nicz­nym nie ustę­pują instruk­to­rom koreańskim.